Badania jednoznacznie wskazują, że intensywne opalanie skóry szkodzi zwłaszcza dzieciom i młodzieży – to właśnie te grupy są najbardziej narażone na zachorowanie na czerniaka. Ryzyko powstania tej tragicznej w skutkach choroby przy regularnym korzystaniu z solarium przed 30 rokiem życia wzrasta nawet o 75%! Trudno jest dziwić się decyzji polskich polityków, która jest jednocześnie popierana przez Polskie Towarzystwo Dermatologiczne.
Wiele z nas wraz z nadejściem jesieni pragnie zachować piękną opaleniznę. Trudno się dziwić – pomimo upływu lat i zmiany trendów, opalona skóra nadal uważana jest za atrakcyjną. W naszym klimacie przez większość roku nie możemy cieszyć się słońcem pozwalającym na opalanie, co popycha kobiety (i nie tylko) w stronę solariów, które w reakcji na popyt wyrastają jak grzyby po deszczu.
Modzie i chęci dobrego wyglądu ulegają zwłaszcza młode dziewczyny, często nieznające umiaru w sztucznym opalaniu. A powinny do niego zrażać chociażby następujące argumenty:
Wśród mniej drastycznych skutków korzystania z solarium wyróżniamy utratę jędrności, szorstkość czy przebarwienia. Zapewne wiele z was powie: przecież to prawie to samo, co opalanie na plaży. Fakt – zasada działania zostaje zachowana, poza tym, że kilkanaście minut na solarium odpowiada kilkugodzinnemu opalaniu na prawdziwym słońcu. Prawie żadna z nas nie wytrzyma wielogodzinnego leżenia plackiem, zaś sztuczne opalanie to kusząca, szybsza oferta, z którą łatwo przeholować – w końcu leżenie w kabinie przez paręnaście minut nie jest żadnym wyczynem, a dla niektórych bywa nawet relaksujące.
Latem sama zachęcałam was do rozsądnego opalania – co i osobiście stosuję, gdyż jak większość kobiet lubię muśnięcie słońca na skórze. Mimo to zawsze pamiętam, że ciemnienie skóry pod wpływem promieni UV to nic innego, jak reakcja obronna objawiająca się nadprodukcją melaniny. Nasza skóra sama stara zabezpieczać się przed promieniami UV, które w nadmiarze są dla niej zwyczajnie szkodliwe. Wobec tego, jeśli wśród was nadal są fanki korzystania z opalania solarium, apeluję o zachowanie dobrej ochrony UV. Fakt – będziemy zmuszone bywać w kabinie częściej, jednak nie zafundujemy sobie poważnych problemów ze zdrowiem. Pamiętajcie, aby opalanie poprzedzić ochroną oczu oraz wrażliwych stref (jeśli opalacie się nago, polecam zabezpieczyć brodawki sutkowe).
Ten, kto jest stuprocentowo przekonany do korzystania z solarium nie da się od niego odwieść żadnym argumentem. Będąc tego świadoma, chciałabym polecić wam alternatywę dla sztucznego opalania – samoopalacze. To bezpieczny sposób na to, aby zachować ładny koloryt skóry przez cały rok.
Jeśli sądzicie, że samoopalacz równa się brzydkiemu zapachowi i smugom, spokojna głowa – tego typu produkty dawno odchodzą do lamusa. Obecnie na rynku mamy do wyrobu całą gamę rewelacyjnych kosmetyków, które są łatwe i przyjemne w użyciu. Wystarczy, że nauczymy się z nimi pracować, a uzyskamy pożądany odcień skóry w zaledwie kilka dni.
Poniżej przedstawiam wam kilka moich, sprawdzonych metod na używanie samoopalacza. Gwarantuję, że stosując się do nich uzyskacie opaleniznę, której nikt nie odróżni od naturalnej.
Po pierwsze: nie eksperymentuj
Za kilka godzin wybierasz się na imprezę i chcesz wyglądać olśniewająco? W takiej sytuacji lepiej nie sięgaj po samoopalacz. Naturalny efekt uzyskasz 1-2 dni po jego użyciu, a dodatkowo będziesz mieć czas na poprawę niedociągnięć.
Peeling skóry do podstawa
Przed nałożeniem samoopalacza wykonaj gruboziarnisty peeling całego ciała.
Depilacja
Opalenizna będzie prezentowała się lepiej, gdy samoopalacz nałożysz na wydepilowaną skórę. Aplikacja kosmetyku będzie wówczas także prostsza.
Przygotowanie dla suchoskórnych
Jeśli twoja skóra jest bardzo sucha, kilka dni przed nałożeniem samoopalacza intensywnie ją nawilżaj. Stosuj masła i oliwki – to sprawdzony sposób, który zawsze polecam. Nawilżona skóra lepiej przyjmie samoopalacz i będzie wyglądała po prostu zdrowiej.
Czas na nakładanie
Samoopalacz aplikuj na skórę w niewielkich ilościach, lecz bardzo dokładnie. Kilka razy wmasuj kosmetyk w skórę, aby mieć pewność, że nie powstaną smugi. Uważaj na zgięcia kolan i łokci – tam najczęściej powstają nieestetyczne zacieki. Po nałożeniu samoopalacza odczekaj, aż skóra całkowicie go wchłonie, inaczej pobrudzisz ubranie. Pamiętaj o dokładnym umyciu dłoni!
Samoopalacz do twarzy
Używasz kosmetyku opalającego na twarz? Zasada jest dokładnie ta sama – złuszczanie i intensywne nawilżanie kilka dni przed zabiegiem, a następnie aplikacja cienkiej warstwy produktu z pominięciem okolic oczu i ust. Zwracaj uwagę na szyję i linię włosów.